
Przygotowanie do jazdy na nartach jest doskonałym pretekstem do zaszczepienia w dziecku miłości do sportu
.Jeżeli zauważysz, że twoja pociecha entuzjastycznie reaguje na opowieści związane z narciarstwem , możesz pójść o krok dalej i zaopatrzyć ją w podstawowe atrybuty narciarza – kask, gogle czy same buty narciarskie. Styczność z profesjonalnym sprzętem może sprawić dziecku wielką frajdę!
- Początkowo warto skorzystać z pożyczonych rzeczy albo tych kupionych z drugiej ręki. Jeśli jeszcze nie zaplanowałeś/aś wyjazdu i chcesz przetestować, czy dziecko w ogóle będzie zainteresowane tym sportem. To ważne, by dziecko nie marzło na stoku. Wybierając strój narciarski dla dziecka pamiętaj o tym, by ubrania nie krępowały jego ruchów. Warto zdecydować się na bieliznę termiczną, zamiast nakładać na pociechę kolejne warstwy podkoszulek i koszulek. W słoneczne dni na stokach bywa naprawdę ciepło, a gdy dodamy do tego aktywność fizyczną, możemy spodziewać się, że dziecku (i nam) będzie po prostu zbyt ciepło. Ubiór „na cebulkę” to zdecydowanie dobry pomysł.
- Pamiętaj, że wszystkie akcesoria powinny być dopasowane do wagi, wzrostu i postury malucha. Za duże buty albo zbyt ciasny kask nie tylko go zniechęcą, ale przede wszystkim mogą zrobić mu krzywdę. Nawet jeśli chodzi w nich po domu. W kwestii kolorystyki i wzornictwa daj szkrabowi szansę wybrać coś, w czym będzie czuł się naprawdę dobrze (czasem naklejka z ulubioną postacią z bajki potrafi odmienić punkt widzenia kilkulatka). Ciekawym pomysłem na to, by ułatwić sobie wypatrzenie malucha w większej grupie narciarzy, jest wybranie charakterystycznego koloru kombinezonu lub kasku. W ten sposób szybko znajdziesz swoje dziecko, gdy na chwilę spuścisz z niego wzrok. Dodatkowo, w temacie bezpieczeństwa na stoku, warto ustalić z pociechą stałe miejsce zbiórki. Jeżeli dziecko przewróci się i straci Cię z oczu, będzie dobrze wiedzieć, gdzie na Ciebie czekać. To ważne dla jego poczucia bezpieczeństwa. Zdarza się bowiem, że na stoku robi się dość tłoczno, a ponadto nieco starsze dzieci lubią próbować swej samodzielności oddalając się od opiekunów by poćwiczyć jazdę „na krechę” lub po prostu odłożyć narty na bok i pobawić się w śniegu z rówieśnikami.
Narty z dzieckiem: przygotuj nie tylko głowę i sprzęt, ale też ciało!
Trening mentalny zrobiony, sprzęt dobrany, ale czy przygotowałeś swoje dziecko na większy niż zwykle wysiłek i zimowe warunki atmosferyczne? Często zdarza się, że nawet najlepiej nastawiony do tematu maluch, po styczności ze śniegiem, dużym obciążeniem fizycznym i zakwasami w kolejnych dniach prób jazdy, buntuje się i nie chce kontynuować dalszej nauki.
Dlaczego tak się dzieje? Organizm kilkulatka (ale także dorosłej osoby) potrzebuje treningu, który przystosuje go do nowych okoliczności – zwłaszcza, jeśli do tej pory jego aktywność była mocno ograniczona. Jeśli o tym zapomnimy, narazimy dziecko nie tylko na stres i zmęczenie, lecz także na kontuzje – zwłaszcza nóg i kręgosłupa.
- Przygotowania warto rozpocząć przynajmniej kilka tygodni (a najlepiej kilka miesięcy) przed wyjazdem na narty. Spacery! pływanie! Zabawy na świeżym powietrzu, ćwiczenia równowagi, zahartowanie dziecka. Przystosowanie malucha do niższych temperatur i większego wysiłku sprawią, że początki lekcji jazdy na nartach będą łatwiejsze.